I znów kolejny raz zapraszam na dawkę pięknych wrażeń... głównie dla duszy...
cudne decoupażowe prace kolejnej zdolnej artystki :)
Martę Kosmalską spotkacie na jej stronie --> KLIK
Zapraszam do Jej świata :) a teraz kilka słów od niej :)
O decoupage dowiedziałam się kilka lat temu, szukając fajnego zajęcia, które wypełniło by mój wolny czas. Początki były trudne i po jakimś czasie zaczynałam się zniechęcać do nowego hobby ale udało mi się pojechać i ukończyć szkołę decoupage u Magdaleny Asket. Od tamtej pory pokochałam to zajęcie całym sercem.
Przy tworzeniu swoich prac inspiruję się na pewno przyrodą, którą jest bardzo ciężko odzwierciedlić tak aby praca wyglądała pięknie i naturalnie.
W swoim rękodziele zajmuję się decoupage klasycznym, który ma niezwykle wiele technik które można łączyć na wiele sposobów tworząc oryginalne prace. Jednym z moich ulubionych stylów jest Print Room , dlatego też nazwałam tak swoją stronę. Wazon na poniższym zdjęciu pokazuję tę technikę. Jest to połączenie starych ornamentów, które tworzą piękny wzór na danej powierzchni. W stylu tym charakterystyczna jest prostota i elegancja.
W przyszłości chciałabym się skupić na szkicowaniu i malowaniu . Uczęszczałam nawet na kurs szkicowania jakiś czas ale niestety z braku czasu musiałam zrezygnować z tego zajęcia gdyż potrzebuje ono bardzo dużo uwagi, zaangażowania i poświęcenia . Chciałabym również wrócić do scrapbookingu a przynajmniej do niektórych jego elementów które mi się podobają .
Na moje hobby poświęcam dużo czasu - jak najwięcej tyle ile uda mi się wymuskać między życiem zawodowym a rodzinnym choć teraz bardziej rodzinnym ponieważ się nam ona powiększy.
- Robótkowanie zabieram ze sobą wszędzie ale na wakacje nie… . Uważam, że ten czas warto poświęcić na oczyszczenie swojej głowy i poukładanie pomysłów aby po wypoczynku mieć świeże spojrzenie na swoje projekty.
Bardzo lubię rękodzielnicze wyzwania. Wszystkie te zabawy należy traktować jako zabawę która może w nas uruchomić wiele pomysłów nie przychodzących do głowy bez danego tematu. Poszerzamy swoją wyobraźnię oraz zyskujemy satysfakcję z podjętego wyzwania i zrealizowania celu który sobie narzuciłyśmy.
Moja praca, która wygrała w konkursie „Opowieść Wigilijna „powstała w świątecznej atmosferze podczas tak bardzo bliskich mi świąt Bożego Narodzenia, które zbliżały się wielkimi krokami do naszych domów pachnących choinkami oraz wypiekami. Zrobiłam drewnianą szkatułę z efektem słojów drewna w nienaturalnych kolorach błękitu i bieli nawiązujących do zimy. Na środku umieściłam Mikołaja pędzącego do dzieci. Na bokach postanowiłam namalować ręcznie płatki śniegu, które dodały jeszcze więcej zimowego uroku. Całość oprószyłam delikatnie brokatem .
Moimi największym osiągnięciem jest to, że mam pasję którą kocham i daje mi wiele radości i że o nią walczyłam jadąc wiele kilometrów do Warszawy aby posiąść wiedzę ułatwiającą mi dalszy rozwój. Udało mi się skończyć całą szkołę decoupagę oraz całościowy kurs postarzania mebli shabby chic. Mam też swoją pracownię gdzie trzymam moje wszystkie skarby oraz mogę w spokoju tworzyć i udoskonalać swój warsztat.
W najbliższych miesiącach zdecydowanie skupię się na życiu rodzinnym gdyż jak wspominałam wcześniej rodzina nam się powiększy ale na pewno w przyszłości chciałabym rozwijać swoją pasje oraz założyć bloga .
Dziękuję Ci Marto za te kilka słów od Ciebie. Tak krótkie spotkanie nie odsłania co prawda
wszystkich tajników Twojego rękodzieła i pracowni ale z pewnością będziemy obserwować
Twój rozwój :)
W prywatnym życiu powodzenia w nowym wyzwaniu :) Macierzyństwo to z pewnością jedno
z poważniejszych wyzwań.
Pozdrawiam
